Marek Bieńczyk laureatem Nagrody Literackiej im. Juliana Tuwima
Nagroda Literacka im. Juliana Tuwima przyznawana jest za całokształt twórczości. W tym roku jury w składzie: Anna Marchewka - przewodnicząca, Paulina Frankiewicz, Barbara Piegdoń-Adamczyk, Michał Tabaczyński oraz Grzegorz Wysocki nominacją do nagrody wyróżniło Marka Bieńczyka, Julię Fiedorczuk oraz Dorotę Masłowską.
Wszyscy - jak podkreślano w czasie finałowej gali - zapewnili już sobie miejsce w historii literatury, niezależnie od przyszłych osiągnięć, a uzasadniając ostateczny wybór jurorzy sięgnęli po słowa patrona nagrody - Juliana Tuwima: „+Tworząc nie wyprowadzam nigdy z tematów programowych wniosków. Ból, krzywda i nędza ludzka będą zawsze we mnie budzić najgłębsze porywy. Czy to pisząc o biednym urzędniczku, czy o garbusie, czy o starej pannie wychodzę z porywów wszechludzkich+, te słowa Juliana Tuwima, bardzo dobrze oddają istotę wielkości tegorocznego laureata, Marka Bieńczyka" - podkreślali jurorzy w laudacji.
Marek Bieńczyk to eseista, historyk literatury, tłumacz z języka francuskiego, współpracownik „Tygodnika Powszechnego", „Literatury na świecie" oraz francuskich czasopism literackich. Pracuje jako historyk literatury w Instytucie Badań Literackich PAN. Autor powieści „Terminal" (1994), „Tworki" (1999), książek eseistycznych „Melancholia. O tych co nigdy nie odnajdą straty" (1998), „Oczy Dürera. O melancholii romantycznej" (2003), „Przezroczystość" (2007), „Książka twarzy" (2011), za którą otrzymał Nagrodę Literacką Nike, „Jabłko Olgi, stopy Dawida" (2015), „Kontener" (2018).
Bieńczyk wydał też dwie antologie „Katastrofy i wypadki w czasach romantycznych" (2019) i „Krzywo jedzie, kto ucieka. Ucieczki w czasach romantycznych" (2022) oraz teksty poświęcone kulturowej roli wina zebrane w tomie „Wszystkie kroniki wina" (2019). Tłumaczył na polski m.in. dzieła Milana Kundery, Emila Ciorana, Rolanda Barthesa.
"Zdziwienie. To była moja pierwsza reakcja na wiadomość o nominacji. Ale potem kolejne myśli, takie trochę magiczne, tyle razy przyjeżdżałem do Łodzi na spotkania literackie niemalże od pierwszej mojej książki. Tak jakby Łódź mnie przywoływała" powiedział Marek Bieńczyk. (PAP)
Autor: Hubert Bekrycht
hub/ sp/